środa, 29 sierpnia 2012

SZTOKHOLM - śródziemnomorskie miasto północy

Pierwsze wrażenie zazwyczaj zależy od oczekiwań. Tak też jest w tym przypadku... Bo czego można się spodziewać po skandynawskim mieście? Ciemno, zimno i ponuro...

Stortorget
A jednak nie! Wyobraźmy sobie jakieś śródziemnomorskie miasto, np. Madryt, i obniżmy temperaturę o około 10-15 stopni. Jaki będzie efekt? Będzie to miasto podobne do Sztokholmu! Miasto, w którym ulice starówki do złudzenia przypominają Madrid de los Austrias, ludzie spędzają czas w kawiarniach i restauracjach w tzw. ogródkach, a reprezentacyjne ulice ze sklepami z pamiątkami niczym nie różnią się od tych znanych nam z "ciepłych krajów".

Inne spostrzeżenia? Miasto kilku poziomów. Już przy wjeździe do miasta rzuca się w oczy wielopoziomowość Sztokholmu: jedziesz sobie ulicą, pod tobą tunel, nad tobą wiadukt, a sam zaraz wjedziesz w jakiś budynek, żeby wyjechać na powierzchnię za kilkaset metrów. No cóż, jakoś trzeba się pomieścić na tych czternastu wyspach, bo przecież Sztokholm, jak sama nazwa wskazuje (holme - wyspa), to miasto na wyspach.

Kolejną rzeczą rzucającą się w oczy jest brak korków. Problem znany z większości europejskich stolic tutaj nie wystepuje. No, chyba że weźmiemy pod uwagę drogi rowerowe. Tam w godzinach szczytu, rower za rowerem, w obydwie strony. Warto wspomnieć, że na starym mieście ruch samochodowy w ogóle nie występuje.

Piętrowe miasto
Ale przejdźmy do rzeczy. Czas na kilka praktycznych informacji, które mogą okazać się pomocne podczas organizacji wycieczki do Sztokholmu.

Lotniska: 
Sztokholm posiada 4 lotniska międzynarodowe. Z Polski bezpośrednio dolecimy na 2 z nich:
Arlanda Airport - oddalone o ok. 40 km od centrum Sztokholmu - PLL LOT z Warszawy, SAS z Gdańska i Norwegian z Krakowa
Skavsta Airport - 100 km na południe - lotnisko tanich linii lotniczych - Ryanair i Wizzair z większości polskich miast,

Pozostałe dwa lotniska to Bromma Airport (8 km) oraz Vasteras Airport (100 km)

Z lotniska do centrum miasta (Cityterminalen) i spowrotem możemy dostać się autobusami Flygbussarna (http://www.flygbussarna.se/). Kupując tanie bilety lotnicze warto mieć na uwadze ceny dojazdu do centrum. Najbardziej opłaca się zakup biletu powrotnego. Koszt takiego biletu to w zależności od wybranego lotniska około: 75 zł (Bromma), 100 zł (Arlanda), 125 zł (Skavsta i Vasteras). Bilety dla dzieci, studentów i seniorów są tańsze.

Komunikacja miejska:
Komunikacja miejska w Szwecji, jak w większości państw nordyckich, jest droga. Dlatego jeżeli celem podróży jest zwiedzenie starego miasta i okolicznych wysp, nie opłaca się korzystać ani z autobusów, ani z metra. Zainteresowanych kosztami biletów odsyłam na: http://sl.se/en/Visitor/Tickets/Visitor-tickets/.

Stockholm Card:
Miłośnikom wszelkiego rodzaju muzeów polecam Stockholm Card, czyli kartę uprawniającą do bezpłatnego wstępu do większości zabytków, a także umożliwiającą korzystanie z komunikacji miejskiej bez opłat.
Więcej informacji: http://www.visitstockholm.com/en/stockholmcard/

Widok na Gamla Stan

Zwiedzanie:
Prawda jest jednak taka, że Sztokholm można poznać bez jakichkolwiek Travelcards. Bo czym innym jest zwiedzanie miasta, jak nie błądzeniem po starym mieście, zagłebianiem się w wąskie uliczki, i co najważniejsze, poznawaniem atmosfery Sztokholmu "na własnej skórze"? Muzea czy pałace w większości nie różnią się od innych europejskich muzeów czy pałaców. No może tylko obrazami i krzesłami w sali tronowej.

Będąc w Sztokholmie przede wszystkim należy zobaczyć Gamla Stan - stare miasto, na które składają się trzy wyspy:

--> Stadsholmen, zwana często po prostu Gamla Stan. Zobaczymy tam:
- Stortorget - plac główny z gmachem giełdy (Bosen) i fasadą Grillska Huset
- katedra Storkyrkan
- Kungliga Slottet - Pałac Królewski
- Tessinska Palatset - Pałac Tessinów
- Riddarhuset - Dom Rycerstwa / Magnatów / Szlachecki
--> po przejściu mostem Riddarholmsbron na Riddarholmen - Wyspę Magnatów:
- Birger Jarls Torg - plac
- Ridderholmskyrka - kościół franciszkański
- Wrangelska Palatset
- Stenbockska Palatset
--> na Helgeandsholmen - małej wysepce, pomiędzy Stadsholmen a centrum Sztokholmu:
- Riksdagshuset - siedziba parlamentu szwedzkiego,
Panorama z Monteliusvagen
--> Centralny Sztokholm, ze starym miastem połączony jest kilkoma mostami. Sam nie znajduje się na wyspie. Zwiedzimy tam:
- Kungliga Operan - Opera Królewska w Sztokholmie
- Sagerska Huset - Pałac Sagera
- Kungstradgarde - Ogród Królewski
- Jakobs Kyrka - kościół św. Jakuba
- Kungliga Operan - Opera Królewska
- Rosenbad - zespół pałacowy
- Kungstornen - wieże królewskie
--> na sąsiedniej wyspie Kungsholmen znajduje się, znany z uroczystości wręczenia Nagrody Nobla, Stadshuset - Ratusz miejski

--> Bedąc w Sztokholmie warto wybrać się również na wyspę Skeppsholmen, gdzie zobaczymy:
- statek af Chapman
- Amiralitetshuset - dom admiralicji
- Konsthogskolan - Królewskie Kolegium Uniwersyteckie Sztuk Pięknych
- z przedziwną rzeźbą Paradiset
--> mostem Kastellholmsbron dostaniemy się na Kastellholmen, aby "wspiąć się" do Kastellet - cytadeli - i podziwiać panoramę wyspy Djurgården, sztokholmskiego Lunaparku (Gröna Lund) i Muzeum Statku Vasa.
--> Zainteresowanym polecam również jedną ze ścieżek spacerowych/punktów widokowych:
- Monteliusvagen,
- Fjällgatan,
- Most Västerbron - pocztówkowy widok,
--> Można przepłynąć sie również statkiem na wyspę Drottningholm, gdzie zobaczymy rezydencję królewską Drottningholms slott - pałac w stylu renesansowym otoczony barokowym ogrodem,

Myślę, że charakterystyka powyższych atrakcji jest zbędna, bowiem każdy zainteresowany bez problemu znajdzie potrzebne informacje w internecie ;)

Inne praktyczne informacje:
Woda niegazowana ;)
Warto wspomnieć także o cenach. To nie stereotyp. Szwecja naprawdę jest droga. Dlatego, jeżeli nasza wycieczka ma być tak tania jak loty w Ryanairze, to warto zaopatrzyć się w polskie jedzenie ;)

Walutą obowiązującą w Szwecji jest korona szwedzka (SEK).
W uproszczeniu 1 SEK = 0,5 PLN. Posiłek w restauracji to około 200 SEK, woda niegazowana w supermarkecie 20 SEK, czekolada 30 SEK, kebab 60 SEK... Przeliczać chyba nie muszę :)

Podsumowując: 
Polecam ;) Sztokholm jest miastem, które warto zobaczyć.

piątek, 24 sierpnia 2012

Warsaw-Modlin Airport

Planowałem zamieścić pierwszą relację z podróży do Sztokholmu, jednak jako że akapit dotyczący nowego lotniska w Modlina zrobił się zbyt obszerny, postanowiłem poświęcić jeden post na jego charakterystykę ;)

Widok z drogi kołowania

Mimo że lotnisko znajduje się 40 km na północ od Warszawy, dojazd jest łatwiejszy, szybszy i tańszy niż do Pyrzowic (30 km na północ od Katowic).

Moim zdaniem, najlepszym wyborem jest pociągiem Kolei Mazowieckich z Warszawy Gdańskiej lub Wschodniej do Modlina (bilet ze zniżką studencką 5,19 zł, z Warszawy Centralnej/Zachodniej droższy o kilkadziesiąt groszy), a następnie autobusem ze stacji w Modlinie na lotnisko (bilet 4zł).

Podobno do 2015 roku lotnisko ma mieć połączenie kolejowe, ale skoro na Okęcie pociągi dojeżdzają dopiero od kilku miesięcy, to termin ten wydaje się nierealny. Jeżeli chodzi o podróż autobusem - trwa około 5 minut. Bilet można kupić, ale nie trzeba. Czasami ktoś je sprzedaje, czasami nie, kontroli raczej nie ma...

Jako że Warsaw-Modlin Airport to lotnisko low-cost'owe, nie powinniśmy wymagać zbyt wielkich luksusów. Cały terminal to niewielka stalowa konstrukcja. W hali odlotów znajdziemy kilkanaście stanowisk, (zazwyczaj otwartych jest kilka) gdzie możemy nadać bagaż na loty Wizzair'a i Ryanair'a (all destinations).

Po przejściu przez sprawną (nawet w godzinach szczytu) kontrolę bezpieczeństwa, znajdziemy się w poczekalni. Oczywiście nie trafimy tam na setki sklepów wolnocłowych (tak właściwie to nie ma ani jednego) czy też restauracji. Są automaty z kawą, czynny jest jeden bar, w przyszłości być może zostanie otwarty jakiś sklep/restauracja.

Jedna ścieżka do wsiadania, druga do wysiadani ;)
Ale to dobrze, bo latając tanimi liniami lotniczymi powinniśmy wydać jak najwięcej pieniędzy na pokładzie samolotu, a czas spędzony na lotnisku powinien upłynąć na staniu w kolejce, która powstaje już 2 godziny przed odlotem :) Godzinę przed odlotem pracownicy lotniska przygotowują wyjście do samolotu i zaczynają "wpuszczać" pasażerów. Lepszym określeniem byłoby może "wypuszczać", bowiem po tzw. boarding'u (czyli kłótniach pasażerów z personelem pokładowych o zbyt dużą walizkę, nieschowaną torebkę, czy też zajebistość pani, która wykupiła priority boarding i musi stać w kolejce jak zwykli ludzie) znajdziemy się na wytyczonej ścieżce prowadzącej do samolotu, którego oczywiście nie ma, bo wyląduje dopiero za około 30 minut (o ile nie będzie opóźnienia) ;) Nie ma na co narzekać, jeżeli jest ładna pogoda... Gorzej, gdy pada...

Muszę przyznać, że pod względem przygotowania lotniska do obsługi tanich linii lotniczych, Modlin bije na głowę nawet londyński Luton ;) Takich ścieżek-poczekalni mogą nam tylko pozazdrościć! :D

Oczywiście ma to swoje plusy: sprawny boarding, a dzięki temu PUNKTUALNOŚĆ :)
Do portu docelowego docieramy nawet 25 minut przed planowanym czasem przylotu. Moim zdaniem, nie ma na co narzekać ;)
Następni czekają ;)

Dlatego najważniejszą rzeczą jaką powinniśmy zrobić przed wybraniem lotniska w Modlinie jest sprecyzowanie naszych oczekiwań. Czy zależy nam na luksusowych sklepach w gate area, dwudziestokilogramowym bagażu rejestrowanym, poczęstunku na pokładzie, wygodnych siedzeniach, in-flight entertainment i (niezawsze) przemiłej cabin crew, czy też na tanim i sprawnym locie w mniej komfortowych warunkach. Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa - pozwoli każdemu spędzić podróż według własnych upodobań, a użytkownikom Modlina oszczędzi wysłuchiwania oburzonych księciów i księżniczek, którzy za złotówkę wymagają czerwonego dywanu.

Już wkrótce relacja ze Sztokholmu! Zapraszam! ;)



niedziela, 5 sierpnia 2012

Let the journey begin!

Witam serdecznie na moim blogu dotyczącym podróży i lotnictwa.
Postaram się regularnie zamieszczać tutaj relacje z moich wojaży, liczne ciekawostki, a także propozycje interesujących wyjazdów na każdą kieszeń.
Gibraltar Airport
Zachęcam do częstego odwiedzania bloga!


Na zdjęciu po prawej Port Lotniczy Gibraltar, jedno z najniebezpieczniejszych lotnisk świata.


Cytat na dzisiaj:
"Nigdy nie lubiłem City, nudnej rutyny biurowej, nieustannych narad z prawnikami i finansistami. Odpowiadał mi i odpowiada tylko jeden styl życia: podróże, częste przenoszenie się z miejsca na miejsce..."